Po zakupie smarta postanowiłem dokonać standardowego przeglądu z wymianą wszelkich "płynów ustrojowych". Udałem się więc do SMART SERWIS GLIWICE gdzie Pan Alan wymienił filtry, wymienił olej, sprawdził poziomy płynów chłodzących i hamulcowego, stan oświetlenia. Zostawiłem kilkaset złotych i wyjechałem w mojej ocenie sprawnym samochodem.
Co raz bardziej wciągając się w klimat użytkowania SMART'a zarejestrowałem się na forum Smart Club Polska gdzie zgłębiałem tajniki obsługi, napraw i tuningu Smartów.
Znalazłem informację iż modyfikacją oprogramowania komputera pokładowego można delikatnie podnieść moc mojego Smarta. Skontaktowałem się więc z kolegą Gizbernem z Rybnika i udałem do niego by dokonać modyfikacji. Jadąc autostradą A1, 30 kilometrów przed Rybikiem, w samochodzie zgasły wszystkie kontrolki i silnik. Samochód toczył się jakieś 200 metrów po czym wszystko wróciło do normy i kontynuowałem jazdę.
Po przyjeździe do Gizberna zabraliśmy się do podłączenia Smarta do komputera diagnostycznego by dokonać modyfikacji oprogramowania. Niestety test komputera wykazała kilka zapamiętanych błędów. Między innym błąd komunikacji z pompą ABS oraz błąd ładowania alternatora. Gizbern dokonał również przeglądu elektroniki licznika i komputera by wyeliminować jakieś usterki. Zaczęliśmy próby wyeliminowania komunikacji z pompą ABS i odkryliśmy iż winna temu jest taśma w kierownicy. Okazało się że stary właściciel wykręcił żarówki z ABS i ESP by nie świeciły się ciągle i nie wskazywały na jakieś nieprawidłowości w funkcjonowaniu samochodu. Zastosowana taśma pochodziła ze starszego modelu Smarta z 1998 roku i nie miała prawa prawidłowo działać w moim z 2004 roku. Niestety jak się okazało takiej taśmy nawet używanej nie jestem w stanie kupić nawet w serwisie aukcyjnym Allegro czy ebay. Kolega Gizbern dysponował regenerowaną taśmą do mojego modelu i mając świadomość że jest to "unikat" zażądał za nią minimum 400 zł.
Coż, nie miałem raczej wyboru i zgodziłem się na wymianę mając na względzie że bez tej taśmy nie działa ani ABS ani ESP a to podstawowe elementy bezpieczeństwa w Smarcie.
Następnie Gizbern przystąpił do modyfikacji oprogramowania silnika i wgrał oprogramowanie w wersji Brabus które dodało około 10 koni mechanicznych mojemu Smartowi. Dograliśmy również przydatne dodatki do oprogramowania jak automatyczne włączenie świateł po ruszeniu czy odblokowywanie zamka centralnego przez otwarcie tylnej klapy kluczykiem. Dochodziła już godzina 22 więc udaliśmy się z podpiętym komputerem diagnostycznym na krótką przejażdżkę by sprawdzić że wszystko działa.
Po wyjeździe na drogę sprawdziliśmy tryb pracy BRABUS a komputer ciągle wskazywał błędy alternatora. W pewnym momencie samochód zgasł a napięcie na akumulatorze osiągnęło 11V. Oznaczało to nie mniej nie więcej jak uszkodzony alternator. Dopchaliśmy samochód do garażu Gizberna i dokonując oględzin połączeń elektrycznych przy alternatorze stwierdziliśmy że konieczna jest jego wymiana. Ponieważ dochodziła godzina 24 a ja nie miałem jak wrócić do domu kolega Gizbern odwiózł mnie a ja zobowiązałem się następnego dnia dostarczyć sprawny używany lub nowy alternator. Noc spędziłem na poszukiwaniu alternatora w sieci. Z alternatorami do silników benzynowych nie było żadnego problemu, dostępne od ręki nowe czy używane w przystępnych cenach do 200 zł.
Znalezienie alternatora do diesla było trudne. Nie dość że ceny zaczynały się od 400 zł to dostępne były na drugim końcu Polski na pomorzu. Po długich poszukiwaniach znalazłem sztukę w sklepie w Zabrzu. Zanotowałem dane kontaktowe, cenę i poszedłem spać z nadzieją że kiedy w sobotę rano zadzwonię uda mi się kupić alternator.
Nadeszła sobota godzina 7 udałem się z psem na spacer ciągle rozmyślając o uszkodzonym alternatorze. Sklep otwierano o godzinie 9 więc te dwie godziny trwałych wieczność. Minęła 9 więc zadzwoniłem do sklepu i zarezerwowałem alternator po czym błyskawicznie wsiadłem w drugi samochód i pojechałem kupić alternator. Cena 385 zł. Znowu nie miałem wyboru i musiałem wyłożyć kasę na zakup. Natychmiast zawiozłem alternator do Rybnika by Gizbern go wymienił. Po 2 godzinach walki z wymianą niestety żona Gizberna zakomunikowała że za chwilę wychodzą na urodziny i nie damy rady dokończyć wymiany. Wracam więc do domu ze świadomością że akumulator się ładuje a alternator musi chwile zaczekać. Umówiłem się więc na odbiór samochodu w niedziele w godzinach popołudniowych. Odebrałem z żoną Smarta w niedzielę i jestem z wizyty u Gizberna bardzo zadowolony. Smuci mnie jedynie zmarnowany czas na dojazdy i spalone niepotrzebnie paliwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz